niedziela, 1 lipca 2012

2 tygodnie po ...

W zeszłym tygodniu po koszeniu trawa została nawieziona saletrą. I wreszcie coś się ruszyło. Roślinki stały się gęstsze i bujniejsze. Wbrew obawom chwasty nie odrosły. W połowie nadchodzącego tygodnia znowu będę musiał przywitać się z kosiarką :-). Wczorajszy dzień minął pod znakiem podlewania trawnika co okazało się zbędnym trudem - w nocy prawie cały czas lał deszcz. Dzisiaj Kasia (szwagierka) natchnęła mnie pomysłem aby usunąć stary zbiornik na wodę odziedziczony po poprzednim właścicielu działki. 

Najmłodszy działkowiec - Lolek.

Działkowa Ekipa - (od lewej) Kasia, Karolek i Eliza
500-litrowy pojemnik wykonany z plastiku był do połowy zakopany w ziemi. Trochę machania łopatą i pozbyliśmy się tej wątpliwej "ozdoby". 

Trzymał się twardo!

Okopany i gotowy do "podróży".

Zwycięstwo!

Padł pomysł aby miejscu po zbiorniku postawić murowanego grilla. A jak grill to i może ładna ścieżka do niego. Siedzę, myślę, kalkuluję. 


Gustowna dziura w ziemi czeka na pomysł :-).